bardzo słaby
(ocena z dnia 29.04.2020)
Pracuje tam jeden instruktor - Zbyszek i mogę się podpisać pod każdym negatywnym komentarzem. Kurs trwał ponad pół roku, na innym samochodzie, niż ten na koszykarskiej. Zbyszek jak nie rozmawia przez telefon, to wrzeszczy. Szkoda czasu na umawianie się na jazdy(jedna jazda na tydzien...), nerwów oraz pieniędzy. Jeździłem głównie po Wieliczce i czasami po Prokocimiu, nigdy nie byliśmy na trasie egzaminacyjnej. Oczywiście sklepik, kawka, odebranie obiadku po drodze, zawsze. Można byłoby wiele wymieniać...podsumowując: odradzam i wszystkich przestrzegam przed kursem u niego!!!
Egzamin na prawo jazdy zdany za 5 razem
bardzo dobry
(ocena z dnia 29.07.2019)
Zacznijmy od tego, że kompletnie nie rozumiem zebranych tu negatywów, u Pana Zbyszka przejeździłem godzin 40 z zegarkiem w ręku, nauka kompleksowa, na wysokim poziomie. Nie ma się do czego przyczepić, przez cały ten czas rozwiewał wszelkie moje wątpliwości związane z egzaminem i czułem z jego strony niesamowite wsparcie. W dniu dzisiejszym zdałem egzamin i przy wszelkich sytuacjach na drodze pamiętałem jak każda z nich mi tłumaczył, sposób w jaki mam postępować etc. Zarówno kurs jak i jazdy doszkalające mogę polecić,a nawet nakłonić do własnego wkładu w rozwój tak dobrej szkoły. Nic dodać nic ująć, było i myślę, że będzie tak perfekcyjnie jak jest.
Egzamin na prawo jazdy zdany za 1 razem
bardzo słaby
(ocena z dnia 05.04.2019)
Odradzam jakiekolwiek kontakty z tym Panem. Wykłady raz w tygodniu, równie dobrze mógłbym sobie zgrać materiały z 1990r. od Pana Zbyszka i oglądnąć je sobie w domu. Podobno kursu praktycznego jest 30 godzin, mam wrażenie że jeździłem maksymalnie 20. Nawet nie jestem sobie w stanie przypomnieć czy chociaż raz spędziłem na drodze pełne 2h. Oczywistym jest że wszyscy mamy swoje sprawy i musimy je załatwić, zwykle robimy to po pracy albo bierzemy wolne, jednak Panicz Zbyszek woli to robić podczas kursu wykorzystując do tego kursantów, to do banku, do lidla, ubezpieczyć samochód, odebrać obiadek itd. O długości trwania całego kursu wole nie pisać bo to są jakieś kpiny. Jego komputer egzaminacyjny jest tak szybki, że podczas uruchamiania potrafi Pan sobie zrobić śniadanie. Mam nadzieje karma Pana dopadnie za robienie w trąbę młodych, pełnych nadziei kandydatów.
W razie jakichkolwiek pytań ma Pan mój numer. Absolwent Kampusu Wielickiego 'końcówka....198'
bardzo słaby
(ocena z dnia 07.11.2018)
Instruktor porażka... Cały czas zmienia terminy jazd bo "akurat" coś mu wypadło, na jazdach które trwają 2h połowe czekam na parkingu bo instruktor sobie chodzi po sklepach ODRADZAM TA SZKOLE!!!!
Egzamin na prawo jazdy zdany za 5 razem
bardzo słaby
(ocena z dnia 12.09.2018)
Również zastanawiam się, skąd pojawiły się tutaj jakiekolwiek pozytywne opinie. Umawianie się z Panem Instruktorem to ciężki kawałek chleba... Sam non stop przekłada godziny, wszystko zmienia i wydziwia, a gdy w końcu to kursant zadzwoni ze sprawą przełożenia umówionych jazd, to dojście do porozumienia zajmuje dużo minut z czego 95% czasu to marudzenie instruktora i dopytywanie "a dlaczego nie możesz?". Instruktor notorycznie wykorzystuje kursantów do podwożenia [...]w różne miejsca, w których akurat ma coś do załatwienia, niekiedy pan znikał w czasie jazd na dobre 30 minut załatwiając sprawy w banku... Nie dość, że nie uczy, to wprowadza w błąd otóż: zostało mi wyraźnie powiedziane, że pewne rzeczy nie obowiązują na egzaminie państwowym (np parkowanie równoległe) więc nie będziemy się ich uczyć, rzecz jasna jest zupełnie odwrotnie... Zanim kurs dobiegnie końca Pan właściciel namawia do kupienia dodatkowych godzin, po zakończeniu szkolenia kręci nosem komentując nasze przygotowanie do egzaminu sugerując, że to my jesteśmy beznadziejni (kierując nas do kupna dodatkowych godzin). Atmosfera woła o pomstę do nieba, bowiem wysiedzenie 30 godzin z Panem Z. graniczy z cudem i jest nieprzyjemnym doświadczeniem... Pomijam, że instruktor bez przerwy rozmawia przez telefon w sprawach prywatnych podczas jazdy, oraz psujące się samochody... Serdecznie NIE POLECAM tej kombinatorsko/taksówkarskiej szkoły jazdy (jeżeli w ogóle można to szkołą nazwać...). No chyba, że ktoś lubi podwozić instruktora po lody do McDonalda ;)
Egzamin na prawo jazdy zdany za 2 razem