FALLCON

Tragedia, jeżeli chcesz być traktowany jak 0 to polecam, w innym przypadku nigdy nie idź do tej szkoły, na placu jeździsz wśród osobówek, tłok, skracanie godzin jazd, na miasto może na 40 minut wyjedziesz - zatankować motor, łyse opony w jednym motocyklu, nikt Ci nie pokaże jaką masz mieć pozycję ani cokolwiek co jest wspólnego z pokonywaniem "8" czy slalomów, zdałem za 1 razem ale to nie zasługa szkoły, plac dziurawy, cena idzie z jakością itp. itd.

Zdałem za pierwszym razem teorie i praktykę na kategorię A . Jest dużo plusów, niezapomniany Właściciel , ciekawe wykłady oraz pierwsza pomoc. Sprzęt taki sam jak na egzaminie, tor motokrosowy który ułatwia naukę bo na egzaminie nie ma dziur miła niespodzianka. Nauka w szkole uczy pokory oraz słuchania . Szkoła nie jest dla miękiszy oderwanych od cycka mamusi . Na placu jest hardkorowo i wesoło . Polecam choć klientów nie brakuje . Ja się dobrze bawiłem przez cały kurs i o to w tym wszystkim chodzi .

Ogólne podejście do kursanta bywa okropne, chodź jest może 2 instruktorów z powołania. Nie uczą jazdy tak jak powinni. Jednemu panu zdarza się zasnąć nawet w samochodzie podczas zajęć i często instruktorzy załatwiają swoje sprawy podczas jazd. Wiele moich jazd wyglądało tak że jezdziłam z dokumentami do szefa. Żeby do państwa się dodzwonić to trzeba jakiegoś cudu. Brak jakiejkolwiek organizacji. Egzaminy wewnętrze z teorii są zdawane na słabo chodzących laptopach co czasem decyduje o zdawalnosci. Sama miałam problem i podchodziłam do egzaminu kilka razy gdyż odpowiedzi które udzieliłam były dobre ale system się zawieszał i potrafił mi przeskoczyć 4-5 pytań co decydowało u wyniku. Niestety mimo tego ze zawieszenie systemu nie jest winą kursanta nie można podejść jeszcze raz w tym samym dniu tylko przyjść w innym terminie co wszystko utrudnia. Także jeśli ktoś chce zdać prawo jazdy dobrze, szybko to na pewno nie w tej szkole.