Szkoła Nauki Jazdy Rafał Makarewicz

Nie polecam. Instruktorzy syn i ojciec bardzo nerwowi. Nie potrafią dobrze szkolić, denerwują się jak o coś pytasz. Starszy dopuszcza się ubliżania kursantom, załatwia sprawy prywatne przez telefon podczas jazdy szkoleniowej. Swoim nerwowym zrachowaniem raz sam stworzył zagrożenie w ruch drogowym niespodziewanie wciskając hamulec podczas rozmowy telefonicznej. Wprowadza klientów w błąd szkoląc na pojeździe, który nie jest używany na egzaminie. Instruktorzy a zarazem właściciele firmy chyba zatrzymali się w ubiegłym czasie (komuny), udowadniając to swoim negatywnym zachowaniem, bez nich nie uzyskasz uprawnień. Widoczne u obu wypalenie zawodowe. Brak szkoleń z powodu chętnych do pracy instruktorów na kat. B samo za siebie mówi. Ceny szkoleń wygórowane. Proponuję poszukać szkoły jazdy w innym osk , nie stracić cennego czasu i pieniędzy. Przede wszystkim poczytać opinie.

Robiłem pod koniec 2014 r. na kat A. Faktycznie Kierownica chodziła ciężko (prawo , lewo) trzeba było za manetkę mocno złapać i pchać ręką do siebie w zależności w która chciało się jechać stronę przy slalomie czy ósemce. Jak sie jechało w trasie to kierownica wpadała w dziwne drgania. Już na egzamin na takim samym motorze Kawasaki ER po przetestowaniu chwilkę nie moglem uwierzyć , że kierownica chodzi tak płynnie i nie ma najmniejszego oporu przy skręcaniu Możliwe , że motor juz został naprawiony ale tego nie wiem.Zdałem za pierwszym ale rownież dlatego ze tydzień przed egzaminem jeździłem na motorach u szwagra i wujka na yamaha 660 xtz.Africa twin ,ktm 640 sm i kilka razy na starej R1. Ogolenie gdyby nie ten motor na kursie to Polecam

profesjonaliści