Ośrodek Szkolenia Kierowców Trunkwalter

Po dwóch godzinach jazd doszkalających egzamin zdany za pierwszym razem.Polecam

Chociaż od kursu minęło już kilka lat to z chęcią podzielę się pozytywną opinią. Zajęcia praktyczne z Robertem to była przyjemność bo jest on czynnym motocyklistą, który bez problemu dzielił się swoją wiedzą przekazując informacje daleko wykraczające poza niezbędne do zdania egzaminu (do którego przygotował mnie naprawdę rzetelnie porównując z pozostałymi egzaminowanymi ze mną osobami). W rezultacie egzamin zdany za pierwszym razem. Ponadto pomógł mi w zakupie moich pierwszych dwóch kółek. Pozdrawiam

Miałam okazję uczyć się u Pana Trunkwaltera. Jazdy miałam z Robertem człowiek powiedziałabym bardzo arogancki i niemiły. Podczas jazdy prawie cały czas trzymał mi sprzęgło lub puszczał specjalnie żeby udowodnić jaka to jestem nieogarnięta. Wiele razy drwił ze mnie podczas jazd i głupio komentował moje błędy. Kilka razy zdarzało sie,że załatwiał swoje prywatne sprawy w godzinach moich jazd. Notorycznie się spóźniał minimum 15 minut. Często przekładał spotkania a kiedy już byliśmy umówieni dzwonił 15 minut przed i oznajmiał,że "autko w naprawie". Cóż auto prawie zawsze było "w naprawie" stan samochodu też pozostawiał wiele do życzenia jeżeli chodzi o czystość. Wszędzie walały się w nim butelki po napojach i inne papiery. Pan Robert notorycznie i to na KAŻDEJ jeździe rozmawiał przez telefon ze znajomymi, co bardzo rozpraszało i często za późno mówił co robimy. Efektem tego były manewry,które robiłam źle, za szybko i niedokładnie i to był kolejny powód żeby po wyżywać się na kursantce.Minusem kolejnym i to dużym jest to,że Pan Robert nie odwodził pod dom bo twierdził,że to nie po drodze. Dużo by jeszcze tego pisać.Nie polecam tego OSK i każdemu znajomemu odradzam