OSK Olka

Uważam, że jest to dość dobra szkoła. Wykłady nie były za specjalnie ciekawe, ale mimo wszystko trochę z nich wyniosłem. Podczas jazd wszystko w miarę dobrze wytłumaczone, ale nadal ubolewam nad tym, że instruktor nie zwracał uwagi na moje podstawowe błędy - ruszanie na samym sprzęgle, nie zwalnianie sprzęgła przy skrętach...

OLKE mogę polecić z czystym sumieniem. Na kurs zapisywałem się w Pruszkowie na kat A Przesympatyczna Pani która wie po co tam siedzi. Umie wszystko wytłumaczyć w sprawie wykładów , jazd i póżniejszych egzaminów wewnętrznych.Fakt że jazdy miaem na Odlewniczej z Panem Karolem ale przy zapisie zostałem o tym poinformowany a nie postawiony przed faktem..Codo kierownika nie wypowiada się bo nie miałem do czynienia nawet przez telefon , ale może się powtórzże Pani która reprezentuje OLKE w Pruszkowie to naprawdę osoba z powołania do kontaktu z klientami, miła ,i zawsze uśmiechnięta.Ale żeby się nie rozpisywać to wszystkie egzaminy wewnętrzne i państwowe zdane za PIERWSZYM razem.Pozdrawiam instruktora Karola

Do OLKI namówiła mnie mama, jako ze brat tez robił w niej kurs kilka lat temu i zdał egzaminy za pierwszym razem. Był bardzo zadowolony z instruktora (Adama), jednak było troche nieprzyjemności z kierownikiem ktorego chyba kazdy zna z tej negatywnej strony. Zajecia teoretyczne prowadzone były calkiem dobrze. Jednak mozna było darować sobie puszczenie filmikow na yt o polskich kierowcach ale to szczegół. W sumie ksiazki nie przeczytałam a cala wiedza jaka posialam, była wlasnie z zajec. Klucz do zdania egzaminu teoretycznego to duza ilosc przerobionych testów z dobrej płyty. Jesli chodzi o jazdy, to czekalam cos ponad tydzien (jazdy miam w lipcu). Olka w pruszkowie (tam odbywalam kurs) ma dwoch instruktorow (przynajmniej w lipcu tak bylo:), Adama i Sebastiana) Jednego miał kiedys moj brat, a ja drugiego (oboje zdalismy za 1szym razem i oboje jestesmy zadowoleni:)). Wszystkiego nauczyłam się podczas jazd. Niezbędnych manewrów i jeżdżenia w ruchu drogowym. Jednoczesnie bardzo miło się jeździło, z pogawedka, radyjkiem. Jesli chodzi o załatwianie własnych spraw instruktora - to kilka razy zajechalismy gdzies, ale to były sporadyczne sytuacje typu wc, sklep czy 'nakaz' kierownika by cos zalatwic w sprawie samochodu, wiec nie było problemu. Zawsze jazdy były punktualnie, a kończyły się +- 5min wczesniej (co ja osobiście rozumiem, instruktor tez człowiek:) ) Dzien przed egzaminem brałam z kolei jazdy dodatkowe (2h) w OLCE na radarowej (mialam miesiac przerwy) i byłam bardzo niezadowolona z instruktora (np niemiła atmosfera, co mimo wszystko jest wazne). Mysle, ze wszystko co teraz umiem jako młody kierowca, nauczyłam się na jazdach.(olka Pruszkow!) sa drobne szczegóły co moi znajomi z innych szkół nie umieją zrobic i np do dzis (mimo zdanego egzaminu) boja się zabrac rękę z kierownicy, bo nie panują nad samochodem (tez tak mialam ale instruktor to zauważył i nauczyłam się tego). Jesli chodzi o dosc problematyczne zapisywania się na jazdy, to wczesniej zapisywał wlasnie kierownik. Dlatego nie dało się dodzwonić i były długie terminy. Teraz pracuje tam bardzo miła pani, ktora zapisuje na jazdy (ale u instruktora tez mozna) wiec jest duzo lepiej. Plusem jest tez, ze OLKA ma same Hyundai'e i20, calkiem nowiutkie, i nie ma jeżdżenia skodami czy toyotami (co wg mnie jest bez sensu). Osobiście, bardzo polecam ale zeby nie pogorszyć zdania o szkole, to lepiej unikać kontaktu z kierownikiem :)

Instruktor nie skracal godzin, uczył dobrze, bardzo miły i cierpliwy. Nauczy, wytlumaczy, pokaże. Atmosfera w samochodzie nie jest nerwowa. Parkowal że mną ze 4 godziny bo tak opornie mi to szło, ale za to na egzaminie zaliczone bez korekty ;) kurs bralam z Radarowej. Trafił mi się Robert i nie żałuje, naprawdę polecam goscia.

Jestem już prawie po zajęciach teoretycznych (30 godzin, to tak na prawdę niecałe 20, bo to są godziny lekcyjne + pan wcześniej nas wypuszczał "żeby nas nie przemęczyć" :) Jeśli chodzi o jazdy, muszę czekać 1,5 MIESIĄCA ! Dodatkowo nie mogę sama ustalić kiedy chcę jazdy i ile czasu mają trwać, ze względu na to, że jest zbyt dużo kursantów, a mało instruktorów.. Trochę przesada.. Co do samych jazd się nie wypowiadam, bo nie miałam okazji jeździć. PODOBNO nie zwracają pieniędzy jak ktoś chce zrezygnować, ale czy to prawda dowiem się w ciągu kilku najbliższych dni.. :)

Instruktor w porządku, może nie jakoś super sympatyczny, ale profesjonalnie podchodzi do pracy, dużo czasu poświęca na problematyczne manewry. Właściwie wszystkie godziny wyjeżdżone na trasach word radarowa. Nie zgadzam się rownież z negatywnymi opiniami na temat umawiania jazd i właściciela szkoły. Prawda jest taka, że z wlascicelem nie miałam przez cały kurs nic do czynienia. W biurze na radarowej zatrudniona jest jedna kobieta, jazdy umawia się przez telefon z inną, bardzo sympatyczną, zawsze stara się ustawić je tak, aby godziny byly satysfakcjonujące. Fakt, zdarza się przekładanie godzin na rzecz osób, które dokupują doszkalające, ale przez to potem również ja nie miałam problemu z dodatkowymi godzinami przez egzaminem, miałam je w wybranej przeze mnie porze. Krytykowane jet również miejsce przeprowadzania kursu teorii - fakt, jest to piwnica, ale instruktor od razu mówi, że nie są to zajęcia obowiązkowe, nie podoba się - możesz wyjść. Mi dały one dużo więcej niż podręcznik. Generalnie polecam, naprawdę uczciwa szkoła. Wprawdzie ja potrzebowałam dodatkowych godzin, ale to chyba dlatego, że wcześniej nie jeździłam samochodem i długo nie czułam się pewnie za kierownicą. W sumie po przejeżdżonych 33 godzinach praktyczny zdany za pierwszym razem :)

Gdyby oceniac tylko pracę instruktorów to Olka jest fantastyczna. Panowie bardzo się starają. Niestety przedstawicielem Olki jest jej właściciel - typ niesympatyczny do granic wytrzymałości. Nie szanuje ludzi - ich czasu i pieniędzy. Miły jest tylko w chwili opłacania kursu. Sam zapisuje jazdy do instruktorów, więc nie ma możliwości kontaktu bezpośrednio z instruktorem w celu np. zmiany godziny. Nie odbiera telefonu, nie oddzwania, na Facebooku sam sobie napisał opinię - żenada. Jeżeli będziecie miec szczęście i odbierze telefon to całą winą za swój brak kompetencji obarczy nieświadomego sytuacji instruktora. Kurs trwa dlugo, bo jest za mało instruktorów w stosunku do kursantów. Jednym słowem - PORAŻKA

Myślę, że moja ocena będzie odpowiednia do ogólnej oceny tej szkoły jeżeli chodzi o właściciela jest on chamski i bardzo ciężko jest się z nim porozumieć wszystko robi pod górę ustala jazdy tak jak mu się podoba a jak potem się chce zmienić to musiałem czekać 2 tygodnie przez to egzamin w WORD-zie opóźnił mi się o miesiąc. Zapłaciłem 1000 zł -choć wszyscy płacili 1200, ponieważ zadzwoniłem z gropuonu i moglem bez niego tyle zapłacić choć jak potem przyszedłem to jakoś zapomniał. Nic nie da rady załatwić telefonicznie tylko trzeba przyjeżdżać to akurat paranoja. JEŻELI CHODZI O INSTRUKTORA JEŹDZIŁEM Z PANEM GRZEGORZEM BARDZO MIŁY SYMPATYCZNY I MOIM ZDANIEM DOBRZE UCZY WSZYSTKO BARDZO DOBRZE MI WYTŁUMACZYŁ I POKAZAŁ JEŻELI KTOŚ BARDZIEJ NA INSTRUKTORA ZWRACA UWAGĘ TO POLECAM TA SZKOLĘ

Odradzam tą szkołę. Aby umowic sie na jazdy trzeba dzwonic do wlasciciela, ktory jest prawie niedostepny pod telefonem. Kaze sobie dzwonic tylko w wybranyh godzinach. Na rozpoczecie jazd trzeba czekac nawet 2 tygodnie od rozpoczecia kursu. Na egzamin wew. Teoretyczny TYDZIEN, bo wlascicielowi nie chce sie jezdzic do starostwa i jezdzi tylko raz w tygodniu w piatek! Jazdy trzeba odwolac min 24 h przed inaczej za stracona godzine trzeba zaplacic 50 zl. A aby znalezc wolny termin na jej odebranie 7-10 dni!! Kurs teoretyczny odbywa sie w piwnicy udajacej sale wykladowa, w ktorej smierdzi wilgocia i grzybem. Zapisuja tyle osob ile wlezie nie patrzac na to ze w "sali" nie bedzie gdzie siedziec i bedzie problem z jazdami. Sam wlasciciel jest [...], bardzo chamsko sie odnosi do kursantow, myslac ze jest nie wiadomo kim. Tylko zapomina ze to ma wyplyw na liczbe kursantow. Cena tak jak wszedzie wiec jesli mial bym wybierac drugi raz, omijal bym OSK Olka z daleka.

Witam wszystkich. Dzisiaj już lipiec 2014, a egzamin na prawko zdałem pod koniec zeszłego roku, ale mój przyjaciel namówił mnie na ten wpis. Kumpel kilka dni temu zakończył efektownie kurs na prawo jazdy (kategoria A) pozytywnie zdanym egzaminem (jedno podejście). Myślę, że to tylko dzięki Panu Karolowi ze szkoły OLKA. Ja z kolei kurs na prawo jazdy (kategoria A) robiłem w innej szkole. Uczyłem się na nieco innym motocyklu, niż Gladius, więc zapragnąłem pojeździć choć trochę Gladiusem jakoś jeszcze przed egzaminem. Jedyną szkołą w Warszawie, która zgodziła się na jazdy doszkalające o godzinie 06:30 rano :D była właśnie OLKA. Pan Karol zapewne nie był zachwycony tą porą, ale dał radę i przybył. W ciągu godzinki rozkręciłem się na tyle, że egzamin praktyczny o godzinie 8:00 okazał się bułką z masłem. Dodam, że prawdziwe jazdy doszkalające miałem dwa dni wcześniej w tej szkole, również z Panem Karolem. W ciągu dwóch godzin nauczyłem się więcej, niż w ciągu całego kursu! Pan Karol jest nie tylko świetnym instruktorem. Przede wszystkim jest fajnym gościem, który swoje przejechał na motocyklu i potrafi o tym opowiedzieć. Potrafi też znacznie więcej, ale przede wszystkim Pan Karol umie NAUCZYĆ tego, co niezbędne na egzaminie. Mówię Wam: dwie godziny z tym instruktorem i idziecie na egzamin jakby to był zakup kebaba w budce. Luz i 100% pewności! A przynajmniej ja tak miałem. Z Panem Karolem nie tylko można normalnie pogadać i o wszystko zapytać. Pokaże Wam parę fajnych sztuczek, doradzi jak ogarnąć motocykl, ale przede wszystkim wskaże Wam JAK ZDAĆ TEN PIEPRZONY EGZAMIN!!! :D Dodam, że prawdziwe jazdy doszkalające miałem dwa dni wcześniej w tej szkole, również z Panem Karolem. W ciągu dwóch godzin nauczyłem się więcej, niż w ciągu całego kursu! Pan Karol jest nie tylko świetnym instruktorem. Przede wszystkim

BARDZO SZCZERZE NIE POLECAM!!!!!!! jak dla mnie okropnie niski poziom! całkowity brak profesjonalizmu! Bardzo ciezko sie umowic na jazdy. Pan ktory umawia jest nieuprzejmy i chamski. Nie sposob sie do niego dodzwonic ( albo nie ma kalendarza przy sobie, albo ma szkole rodzenia, albo… albo… albo…) Po tygodniu staran umawiam sie na pierwsza jazde.Pan jest bardzo nieuprzejmy i ciagle slyszalem jakies prowokacyjne docinki. Po stawieniu sie na umowiony termin okazuje sie ,ze… uwaga… jakims cudem nie ma mnie na liscie, wiec przyjechalem na darmo. To tylko jedna z sytuacji. W ciagu trwania calego kursu nic nie szlo na poprawe. szkoda nerwow… najchetniej przenioslbym sie do innej szkoly, ale raczej nie bylo mowy o zwrocie kosztow. instruktor w miare ok. chociaz zdarzalo sie , ze w ciagu jazdy zalatwial swoje sprawy… zdalem za pierwszym razem, to byla formalnosc , bo przed kursem tez sobie radzilem niezle. Brak mi po prostu slow! bede miec nauczke zeby nie kupowac niczego w slepo przez portale zniszkowe. nie nie nie i jeszcze raz nie!!! zbedny stres

Serdecznie polecam wszystkim jazdy z p. Adamem! Wzięłam z nim jazdy doszkalające na Radarowej po ukończeniu kursu w innej szkole jazdy. Pan Adam wręcz od podstaw wszystkiego mnie nauczył! Gdyby nie on nie zdałabym egzaminu. Trafiłam do niego po przeczytaniu na innych forach bardzo pozytywnych opinii na jego temat i nie zawiodłam się - on ma podejście do kursantów, jest cierpliwy, opanowany, tłumaczy do skutku potrafi dokładnie wyjaśni technikę jazdy. Wcześniej miałam jazdy w innej szkole z nerwowym instruktorem, który na mnie pokrzykiwał, niewiele się nauczyłam.

Polecam, instruktorzy bardzo fajni.Przyjemnie się uczyło.

kiepska!!