OSK MIKRUS - Biuro

Opiszę kurs kategorii B+E: Instruktor [...] podczas kursu częściej zaglądał na plac, jak jeżdżę niż instruował mnie. Częste grzebanie przy swoim aucie, wyjazdy do domu, do biura (niby blisko, ale sam kursant na placu?...). Generalnie kurs wyglądał tak. Na początku parę wskazówek, a później dostajesz kluczyki i jeździsz po placu metodą prób i błędów. Miał miejsce 1 incydent na kursie, gdzie instruktor nie nauczył mnie czegoś, a później inny instruktor mówił, że robię źle prezentację auta. Mój instruktor wypierał się, że przecież mnie tego uczył, co było nieprawdą. Instruktor miał nr tel. do mnie. Jak nie przyjechałem na jazdy jednego dnia, to nie zadzwonił, więc miał 2 godziny wolnego (godzina jazdy na kat. B+E kosztowała 100 zł). Za to, jak innym razem, to on chciał przełożyć godzinę na inną, bo jemu coś wypadło, to wiedział jak zadzwonić do mnie. Ogólnie porażka. Egzamin zdany za 4 razem, wiadomo jak w WORD-ach się zdaje, ale na kursie nie nauczono mnie wystarczająco dobrze (na kursie było wszystko super). Teoria oczywiście na umowie tylko, bo przecież jak będę miał pytania dotyczące np. przepisów, to mogę spytać instruktora w czasie jazd. A na koniec taka sytuacja - w WORD w Gorzowie Wlkp. dyrektor ani sekretarka nie mają wykazu i nie znają szkół, które oferują kurs kategorii B+E w mieście... Padła propozycja, żebym spojrzał na bramę, tam są banery reklamowe. Mogłem sobie wybrać szkołę nauki jazdy... Żenujące. W końcu to instytucja państwowa.

udałam sie do tej szkoły gdyż znajomi zachwalali wykładowce ze ponoc najlepszy w gorzowie no i sie zawiodłam beznadzieja i nuda ponoć mówili o innym ale fakt jest taki ze słucham głosu komputera no i pół godziny o wycieczkach Pana wykładowcy.Szczerze boje sie jazd jak tak to wygląda.AGA

Szczerze nie polecam tej szkoły jazdy, jeśli chodzi o organizację to leży po całości. Jeszcze nie zdawałem egzaminu w WORDzie chociaż mam już wyjeżdżone swoje godziny i zdany egzamin wewnętrzny teoretyczny, bo mój instruktor twierdzi, że nie jestem na tyle przygotowany by podejść do egzaminu. Ok pomyślałem - fajnie że im zależy na zdawalności. Instruktor zadzwonił do mnie z prośbą bym umówił się z nim na jazdę i taki próbny egzamin wewnętrzny. Dogadałem się co do godziny a po przyjeździe na miejsce z nadzieją ,że będę miał chociaż tą namiastkę egzaminu, okazało się że mój instruktor jest na urlopie i pojadę z kimś innym. No trochę mi to było nie po nosie bo po pierwsze nawet mnie o tym nie poinformowano wcześniej, po drugie zależało mi na "moim" instruktorze bo to on miał moją kartę i od niego zależało czy pójdę na egzamin czy nie. poprostu pojeździłem sobie z innym instruktorem który powiedział że jazda u mnei wygląda ładnie i pięknie i życzy mi powodzenia na egzaminie, jednak moją kartę ma mój instruktor i muszę poczekać aż wróci on z urlopu. I tak czekałem sobie aż Szanowny Pan S. wróci z urlopu. Po czym dowiedziałem się, że muszę jeszcze raz z nim się umówić na jazdę bo on na egzamin mnie nie puści. No to dobra -mówię, umówię się z nim na egzamin wewnętrzny po raz drugi. Zadzwoniła do mnie Pani z biura by ustalić godzinę ,miałem na 11 następnego dnia. A na następny dzień o godzinie 10 dzwoni do mnie instruktor gdzie ja jestem, bo on od kilku dni ma wpisaną jazdę ze mną na 10. Bajzel w papierach pomyślałem, po przyjeździe do biura by zapłacić w końcu za tą dodatkową jazdę Pani w biurze oznajmiła, że przecież mam jazdę na 12!! Ok, jakoś się ugadałem, pojechałem o 11, z tym że osoba która też miała na 11 została wywalona z auta a ja wsiadłem na jego miejsce. Poza tym zdarzało się też, że miałem jazdę na 10 a o 9:50 pani z biura dzwoniła do mnie ,że dzisiaj jazda odwołana. kiedy ja już stałem pod ośrodkiem szkolenia, i przejechałem pół miasta by tam dotrzeć. Bajzel w papierach jak nie wiem, raz mówią tak, później inaczej, a ja sobie na pewno godzin nie poprzekręcałem bo wszystko skrupulatnie zapisuje. Zobaczymy jak zdam egzamin w Wordzie bo jeszcze nie otrzymałem karty, chociaż godziny wyjeździłem już kilka miesięcy temu. Może i mają dobrą kadrę, nie narzekam na swojego instruktora, nauczył mnie jeździć, ale za takie nerwice jakie mi zaoferowali przez te jazdy i wyciąganie dodatkowych pieniędzy nadaremnie poprzez jazdy z innymi instruktorami już po wyjeżdżonych swoich godzinach ,przez brak informacji o zmianie instruktora, przez brak jakiejkolwiek organizacji w rozpisaniu godzin, i przez odwoływanie jazd dziesięć minut przed to ogólnie nie polecam.