Ośrodek Szkolenia Kierowców Henryk Nasternak

Poziom kursu na bardzo niskim poziomie. Teoria nie dostarcza żadnej wiedzy, ponieważ nie można nic wynieść z oglądania 10 filmów o znakach drogowych... Ponadto wykłady odbywają się cały czas, są powtarzane, nikt nie podchodzi do Ciebie indywidualnie, ponieważ kursy odbywają się "masowo". Odbyłam kurs na kategorię B i moja przygoda z nauką jazdy samochodem zaczęła się dopiero na kursie. Miałam nadzieję, że kurs będzie swego rodzaju odskocznią, a same jazdy miłym, pożytecznym doświadczeniem. Niestety nie spodziewałam się, że będzie tak źle. W każdym bądź razie trafiłam na niekompetentną instruktorkę, która irytowała się tylko moimi błędami, nie korygowała ich po pewnym czasie, ponieważ stwierdziła, że jestem 'mało techniczną' osobą i co ja w ogóle tu robię? Byłam załamana, ale nie wierzyłam w to, że jestem aż tak beznadziejna. Po kursie "doprosiłam się" o papiery, żeby zdążyć zdać teorię przed zmianą przepisów. Wiedziałam, że będę musiała wziąć jazdy doszkalające, po zdaniu teorii zrobiłam kilku tygodniową przerwę. Zaczęłam jazdy prywatnie z innym instruktorem, nie z tego ośrodka. Okazało się, że większość nawyków wyrobionych podczas jazdy była błędna i w ten sposób nigdy bym nie zdała egzaminu, a przecież tę " wiedzę" przekazała mi poprzednia pani instruktor :/ Z jazdą nie mam problemów, wystarczyło pójść do człowieka, który podejdzie do Ciebie indywidualnie i cierpliwie. Żałuję wydanych pieniędzy, bo przecież mówimy o dużych kwotach. Nie mówiąc już o tym, że jeżdżąc po Skierniewicach nigdy nie były mi pokazane np typowe trasy egzaminacyjne. Teraz nie mogę tego powiedzieć, bo dzięki nowemu instruktorowi znam wszystkie drogi, wszelkie "pułapki i haczyki" , którymi posługują się egzaminatorzy. Podsumowując, szczerze odradzam. Myślę, że lepiej dopłacić trochę więcej pieniędzy w sprawdzonym ośrodku niż iść właśnie tu.

Odradzam wszystkim (moje doswiadczenia kat. c+e), szanującym swoje pieniądze chcącym robić prawo jazdy kat C+E oraz na pewno D (wiem to od zdających) w firmie Nasternak, w skrócie: pojazdy to kompletny złom, psujące się podczas jazdy, na palcu, sprzęt dobry na lata 90, dowody rejestracyjne powinny byc zabranie od razu, plac manewrowy to częsciowo po prostu plac i składowisko elementów budowlanych i najważniejsze instruktarz, to po prostu dramat, ustawianie na jedną jazdę po 3-4 osoby (Skierniewice), wpisywanie w grafik z takiej jazdy po 3-4 godz. (fizycznie jak się uda jeździć 1,5 h to sukces), wypychanie kursantów na wczesniejsze egzaminy teoretyczne (bez przejechanych godzin), potem praktyczne (bez przejechanych godzin, i tak w kółko, naprawdę proszę przemyslec temat, są jedyni w grodzisku ale to nie znaczy, że trzeba tylko tam robić kurs, polecam zastanowić się czy nie taniej wyniesie dojazd niż kolejne nerwy i poprawki.

bardzo dobre podejscie do kursanta wszystko spokojnie tłumaczone polecam egzamin zdałam za 1 razem pozdrawiam