Szkoła Jazdy Lejdis

STANOWCZO ODRADZAM wybór szkoły jazdy "Lejdis" w Bydgoszczy. Pani Aga nie udziela rad, gdy kursant coś zrobi nie tak, to wielce podniesionym tonem mówi "no co Ty robisz, halo?". Uważam, że żaden instruktor nie powinien w czasie nauki jazdy słuchać muzyki na słuchawkach lub notorycznie rozmawiać przez telefon! Instruktorka nagminnie doprowadzała mnie do łez krzycząc na mnie. Mówiła mi również, że nie mam koordynacji ruchowej by zostać kierowcą. Z perspektywy czasu uważam, że cała ta szkoła jazdy to jakaś totalna pomyłka. Przy wyborze szkoły przekonało mnie to, że to samo auto z jazd podstawiane jest na egzamin. Z perspektywy czasu widzę to jako ogromny minus z paru przyczyn. Przed wszystkim auto to, jest codziennym autem do jazdy instruktorki. Wiąże się to bezpośrednio z presją nakładaną na to, by tego auta nie ‚ niszczyć’. Mimo tego, że przecież błędy są oczywistością podczas nauki, wielokrotnie usłyszałam tekst typu ‚ co ty wyprawiasz?! Chcesz mi zepsuć auto?!’ Drugim minusem jest to, że auto jest po prostu stare i ‚ zjechanie’ również przez to, że jest to auto zarówno codzienne jak i to do jazd. Instruktorka miła jest tylko dla dzieci swoich znajomych i większość pozytywnych opinii tutaj to raczej właśnie ludzie zaprzyjaźnieni. Po traumie jaką przeżyłam na jazdach z tą instruktorką, przełamałam się i zapisałam się do innej szkoły ( bo w tej instruktorka nie chciała mnie dopuścić do egzaminu!) i po jednej jeździe zdałam egzamin z pierwszym razem bez żadnych błędów ( co wydaje się dziwne, skoro ponoć nie mam wymaganej koordynacji ruchowej). Egzamin zdałam pare lat temu i do dziś nie miałam żadnego wypadku i jestem odpowiedzialnym kierowcą. Mimo to, złe wspomnienia z tych jazd nadal mi towarzyszą.

Super Agnieszka, wie co robi i potrafi przekazać wiedzę. Praktyka zdana za 1 razem!

Serdecznie nie polecam, nerwy, krzyki na porządku dziennym, kasa wywalona w błoto, ledwo działające auto, zero faktycznej pomocy ze strony instruktorek, instruktorka ciągle w telefonie....